Dolomity — lipiec 2002

Zdobyte szczyty: Marmolada (Punta Penia, 3342), Piz Boe (3152), Piz Languard (3262)
Uczestnicy: Monika Piątkowska, Piotr Mielus

MDW: 2131 m.
Pierwsze wejście: Paul Grohman w 1864 r.

Konieczny sprzęt: zestaw do via ferraty (uprząż, krótka lina, trzy zakręcane karabinki, płytka hamująca), zestaw lodowcowy (czekan, raki).
Punkt wyjścia: Pian Fianconi (2625 m.), dojazd kolejką linową (6 EUR w obie strony) z przełęczy Fedaia (ok. 2075 m.). Na przełęczy parking, brak komunikacji publicznej. Najbliższe noclegi w kwaterach prywatnych w miejscowości Penia (ok. 1500 m., przysiółek Canazei), 10 km. na zachód od przełęczy.

Opisano najkrótsze czasowo wejście jednodniowe, pozwalające na poznanie zarówno skalnej grani zachodniej, jak i lodowej flanki północnej. Warunek konieczny: dysponowanie własnym lub wypożyczonym samochodem. Ze względu na częste popołudniowe załamania pogody, wskazany wczesny wymarsz. Cała pętla, łącznie z dojazdem samochodem i wjazdem kolejką zajmuje ok. 7-8 godz. (przy założeniu noclegu w pobliżu przełęczy Fedaia).

Wejście zachodnią granią
Suma podejść 850 m., 3,5 godz., trudności I (A0), na grani via ferrata, orientacja prosta.

Od górnej stacji kolejki na Pian Fianconi (ok. 2625 m.) lekko w dół za czerwonymi znakami na zach., obniżając się po płytach i złomach do stóp ostrogi opadającej z zachodniej grani Marmolady (ok. 2475 m., 15 min.). Następnie percią w górę na pd., tuż poniżej ścianek lewym skrajem dolinki do początku pola śnieżnego (ok. 2575 m., 15 min.). Śniegiem łatwo do stóp ścianek nieco na prawo od linii spadku widocznego wcięcia przełęczy (ok. 2825 m., 45 min.). Dość gładkimi ściankami (I, stalowe liny) na przełęcz Forcella Marmolada (ok. 2900 m., 15 min.). [Na przełęcz dochodzi od pd. strony szlak z Alby.] Z przełęczy wprost w górę pionową ścianką (A0, klamry) na piarżysty taras nad wcięciem i zakosem w prawo na połogą grań, którą wzdłuż stalowych lin (0+) do spiętrzenia (ok. 2950 m., 15 min.). Przez spiętrzenie od lewej strony po płytach, najpierw eksponowanym trawersem (A0, skoble), a następnie trzema ciągami bardzo stromych depresji, miejscami o charakterze kominów (I, A0, liczne klamry, stale wzdłuż stalowej liny do autoasekuracji) na kopkę w grani (ok. 3150 m., 1 godz.). Odsłania się stąd grań szczytowa oberwana na pd. pionowym urwiskiem. Z kopki nieco w dół i na lewo od krawędzi grani, wzdłuż ubezpieczeń (0+) na pole śnieżne (ok. 3225 m., 15 min.) i nim bez trudności przez piargi i śniegi, mijając niewielki schron na zwieńczony krzyżem wierzchołek (0,5 godz.).

Zejście lodowcem
Deniwelacja 700 m., 1,5 godz., trudności PD, skała II, orientacja dość prosta. Droga umożliwia bardzo szybkie zejście do kolejki, niestety ze względu na ekspozycję, brak ubezpieczeń i szczeliny na lodowcu, wymaga stałej asekuracji w co najmniej dwuosobowym zespole.

Ze szczytu schodzimy łagodnym polem śnieżnym na północ do początku zwężającej się krawędzi grani. Krawędzią po śniegu na małe siodełko, za którym grań staje się skalista i bystro opada w dół (ok. 3250 m., 15 min.). Przy przejściu krawędzi warto założyć raki. Z siodełka w prawo na urwiste skały opadające do widocznego w dole lodowca. Kilka metrów pod granią pokonujemy eksponowany węgieł (II) przewijając się do płytkiego komina, którym bystro w dół dwa wyciągi liny (II, stałe haki do asekuracji) na przysypane szutrem płyty. Płytami, nadal stromo i w ekspozycji, na śniegi lodowca (ok. 3150 m., 0,5 godz.). Na ostatnich 30 m. stalowa lina. Lodowcem, klucząc wśród szczelin, miejscami dość stromo po lodzie na piargi (ok. 2750 m., 0,5 godz.). Z piargów bez trudności do bliskiej już stacji kolejki (ok. 2625 m., 15 min.).

© Piotr G. Mielus 2002



Polecamy strony:



Nasi partnerzy:



Najpiękniejsze zdjęcia górskie:


zobacz.. »

2010 © Wysokogórski Klub Ekspedycyjny | Webmaster